MOJE PRZEMYŚLENIA
Opisałam w poprzednich postach na czym polega choroba alkoholizmu. Zastanowiłam się, że tak zaczęłam od samych przykrych konsekwencji picia alkoholu. Wygląda to tak, jakbym była zagorzałym przeciwnikiem alkoholu ale tak nie jest.
Wszystko co zostało stworzone przez ludzi ma służyć ludziom, alkohol też. Sztuką jest korzystanie z tych dobrodziejstw naszych wynalazków. Weźmy chociażby wszelkiego rodzaju słodycze, nie ważne czy to ciasta, czy czekolady lub cukierki różnej maści. Jemy je na deser lub przed telewizorem może najść nas ochota na coś słodkiego. To jest normalne i przyjemne. Natomiast jakbyśmy jedli je przez cały dzień, śniadanie obfite z dużą ilością cukru i kremu a na obiad na przykład naleśniki z nutelą i do tego bita śmietana, deser oczywiście lody w dużej ilości popite colą a przed snem kawał sernika i torcik. To po pierwsze byśmy się uzależnili od cukru (takie uzależnienie też jest) a po drugie jakie skutki by to przyniosło? Cukrzyca, duża otyłość a następstwem choroby uboczne i rychła śmierć. Dlatego na wszystko trzeba mieć baczenie oraz świadomość, co może nam zaszkodzić.
Trzeba też pamiętać o tolerancji naszego organizmu i o tym, że każdy z nas jest inny i ma inny metabolizm lub uwarunkowania genetyczne.
Dlatego alkohol też jest dla ludzi, tylko nie dla tych którzy tracą kontrolę nad ilością wypitego alkoholu.
Ja też przez kilkanaście lat cieszyłam się zdrowiem i czerpałam przyjemność ze spotkań i zabawy z umiarkowaną ilością alkoholu. Tylko należy pamiętać, że nikt nigdy nie wie, gdzie jest granica której nie wolno przekroczyć. Dla jednego może to już być po pierwszym doświadczeniu z alkoholem a inny może całe życie korzystać sporadycznie z alkoholu i przeżyć zdrowo do starości.
I tu jest haczyk. Wierzcie lub nie, to jest wasz wybór jednak dobrze mieć jakąś świadomość aby w razie potrzeby, czego wam nie życzę, nie czuć się bezsilnym i umieć sobie lub komuś pomóc.
Życzę wam abyście umiejętnie korzystali z alkoholu w swoim życiu i cieszyli się z tego, że jesteście zdrowi i nieuzależnieni.
